2 kwi 2010

Chleb z otrąb


Będzie to o kolejnym chlebie na tym blogu (mam nadzieję, że na razie ostatni). Chleb przeznaczony dla wszystkich, a w szczególności dla osób na modnej ostatnio diecie proteinowej, która dopuszcza zjedzenie otrąb w postaci usmażonych placków. Skoro otręby dopuszczone, to można spróbować zrobić chleb.

Użyte otręby to otręby żytnie, pszenne i owsiane.

Najpierw zakwas: dwie łyżki zakwasu żytniego (trzeba jakoś wystartować) i po łyżce każdych otrąb + trochę wody, wymieszać zostawić. Codziennie przez 4-5 dni dodawać po łyżce otrąb + woda. Trzymać w cieple. Po pięciu dniach zakwas jest dobrze przygotowany.

Czas na chleb. Po pół kubka każdych otrąb zalać kubkiem wrzątku, wymieszać i zostawić do wystygnięcia. Zaparzanie uwolni i skleikuje skrobię, chleb będzie wilgotniejszy. Drugi sposób to zrobienie zasmażki - otręby należy podsmażyć (ale nie przypalić!) i zalać kubkiem zimnej wody, wymieszać i pozostawić do wystygnięcia. Chleb uzyska fajny aromat.

Wystygniętą masę dobrze rozdrobnić widelcem i dodać kubek/półtora zakwasu i jedno lub dwa jajka. Wszystko dobrze wymieszać/wyrobić. Dolewając wody lub dodając nieco otrąb należy uzyskać dość gęstą masę (coś jak gęsta kasza manna). Masę zostawić na 20 minut, ponownie dobrze wymieszać (można dodać trochę wody jak za bardzo zgęstnieje), przełożyć do wysypanej otrębami formy tak do 2/3 wysokości. I zostawiamy na 2h. Masa raczej nie będzie rosła, chodzi głównie o to aby zakwas popracował.

Pieczenie w piekarniku w temperaturze 210-220 stopni (bez termoobiegu, tylko z dolnym grzaniem) przez 40-60 minut. Na ostatnie 10 minut temperaturę można zmniejszyć do 190 stopni. Po wyjęciu od razu wyciągamy z formy i wkładamy do gorącego jeszcze piekarnika na 5-10 minut do góry nogami. Chodzi o dobre wysuszenie skórki. Niestety chleb nie nadaje się jeszcze do jedzenia, musi wystygnąć i dojrzeć przez 12h - potem można jeść nawet kilka dni.


Jest wilgotny, kwaskowy, bardzo aromatyczny i ciężki. Wbrew temu co widać na zdjęciach - nie kruszy się - trzyma się kupy.
Mi smakuje bardzo (mimo że to nie ja jestem na diecie).

Aha - do pozostały zakwas dokarmiamy przez dwa dni i można piec następny chleb i tak można non-stop.