Cold drip coffee - metoda kropelkowa, gdzie przez 6-8 godzin zimna woda, kropla po kropli przelewa się przez zmieloną kawę
Cold brewed coffee - kawa spoczywa w zimnej wodzie przez 12h, a potem "dojrzewa" kolejne 12.
Do pierwszej metody wymagany jest odpowiedni sprzęt (np. TEN), do drugiej wystarczy zwykły filtr do kawy i doba.
Ja zrobiłem tak: 400ml wody o temperaturze 40stC i świeżo zmielona kawa w ilości jak na 4 espresso. Kawa do filtra, filtr do szklanki, zalałem wodą, delikatnie przemieszałem, zafoliowałem i na 12h do lodówki. Po 12h przefiltrowałem dwukrotnie i znów do lodówki.
Po 24h efekt jest taki (po kolei):
- samodzielnie - w zasadzie nie pitne, przypomina mi kawę mrożoną z wczesnych lat 90 (kawa "po turecku" z lodówki)
- z rumem - dalej nie jest dobrze
- z syropem z cukru trzcinowego - lepiej
- z gorącym mlekiem - znośnie
Po 48h: z brandy, syropem cukrowym i lodem - rewelacja!
I taki sposób picia tej kawy polecam najbardziej. Proporcje do ustalenia (ja miałem 50/50). Zaraz spróbuję jeszcze z whisky.
Kawę trzymamy w lodówce do 5 dni. Ponoć najlepsza jest dnia numer 3 i 4. I ponoć świetnie nadaje się do drinków. Aha - zawiera baaaardzo dużą dawkę kofeiny (wynika to z czasu ekstrakcji).