16 lip 2008

Ciepła sałatka z rukoli z kurczakiem

Po wizycie w Meltemi postanowiłem przeprowadzić własny atak na temat gorącej sałatki, swobodnie bazując na paru smakach. Na dwie osoby potrzebne są dwa pojedyncze filety z kurczaka, suszone pomidory, oliwki (jeśli to możliwe - nie z solanki), dwie garści świeżej rukoli, oliwa, świeży rozmaryn, cebula, czosnek, pieprz (młynek), sól.

Filety trzeba oczyścić z błonowato-chrząstkowatych śmieci i ponacinać. W nacięcia wetrzyjcie listki rozmarynu, a w całość sól i pieprz - na wyczucie. Tak przygotowane mięso obsmażcie na skwierczącej patelni z 2-3 łyżkami oliwy, aż nabierze kolor. Nie należy starać się przegotować je na wylot. Tym zajmie się piekarnik, który rozgrzejcie do 170-200 stopni (każdy piekarnik stroi inne fochy, więc znów zdajcie się na wyczucie). Do żaroodpornego naczynia (najlepiej z grubymi ściankami) wrzućcie kilka suszonych pomidorów, z grubsza pokrojone cebulę i czosnek (mają tylko oddać aromat) - wszystko to razem z mięsem i tłuszczem z patelni niech grzeje się jakieś 15-20 minut.

W tym czasie można wypłukać i osuszyć rukolę, posiekać oliwki na ćwiartki i przygotować do subtelnego kontaktu z oliwą - powinna dodać lekkiego blasku, ale nie lśnienia. Podawać z gorącym, pokrojonym mięsem (a może nawet porwanym palcami - to nie jest jakaś maszynka fast-foodowa) i posiekanymi pomidorami. Jak widać na zdjęciu, etap siekania sobie odpuściłem, ponieważ lubię kęsy o intensywnym smaku, wy postępujcie tak, żeby dogodzić sobie wg własnego uznania.



Brak komentarzy: