21 cze 2009

chleb - trochę na zakwasie, trochę na drożdżach



Przepowiednie Li Edelkoort:

People will create their own “wellness world” at home where they can pamper themselves and surround themselves with things that give them a sense of stability, relaxation and balance. These objects will include top-quality foods (…) This new lifestyle will place great emphasis on how we eat (...) Food, drink and cosmetics will play a decisive part in peoples’ search for new tastes and sensory impressions...

Ja upiekłam chleb nie po to, aby podążać za trendami (chociaż akurat te są wyjątkowo kuszące), ale ponieważ dostałam od mamy zakwas. Bo moja mama jest trendy i sama robi masło i chleb – ale to już uroki mieszkania na wsi i względnego spokoju na emeryturze.
Nie każdy ma tyle szczęścia, żeby „odziedziczyć zakwas”, więc podaję przepis mamy:

pół szklanki mąki żytniej należy zmieszać z taką ilością ciepłej wody, aby wyszła gęsta „papka”; można dodać szczyptę drożdży. Słoiczek z papką zakryć jakąś szmatką albo gazą i odstawić na 48 godzin w miejsce o temperaturze pokojowej.

Przygotowanie ciasta to proces długotrwały, ale na szczęście niepracochłonny.

Faza 1:

składniki:
-zakwas
-szklanka mąki żytniej
-szklanka wody
Wszystko należy wymieszać i pozostawić na parę godzin (np. 8 etatowych albo na noc).

Faza 2:

Dodać:
-1 kg mąki
-3 łyżeczki soli
-3 szklanki wody z 1/6 kostki drożdży
-¾ szklanki otrąb żytnich
Wszystko wymieszkać i postawić do wyrośnięcia na 2 godziny

Faza 3:

Po wyrośnięciu odłożyć trochę ciasta do słoiczka (to będzie nasz nowy zakwas) i schować do lodówki. Nie mrozić. Uwaga: to ciasto jeszcze urośnie, więc polecam nie więcej niż 2/3 słoiczka. Zakwas może stać w lodówce nawet 2 tygodnie.
Resztę ciasta podzielić na 2 części i wymieszać z czymkolwiek chcemy (słonecznik – około pół szklanki na 1 chlebek, śliwki, cebulka, pestki dyni i inne pyszne dodatki). Następnie ciasto włożyć do 2 wysmarowanych olejem blaszek i odstawić na godzinę do wyrośnięcia.

Faza 4 – pieczenie:

Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika (150 – 170 stopni), piec 15 minut, a następnie nastawić piekarnik na 200 stopni i piec przez 50 minut. Po tym czasie można przełożyć chleb „do góry nogami” i opiec przez 10 minut spód chleba żeby było równo. Po wyjęciu posmarować chleb wodą (zupełnie nie wiem po co, ale mama tak powiedziała).

Faza 5:

Zjeść z masłem i solą.